Czy wasza kuchnia Was satysfakcjonuje? Czy zawsze macie w domu sprzęt, którego akurat potrzebujecie? Czy ciasto wyrabiacie specjalnie stworzonym do tego hakiem, wasz chleb piecze się w maszynie do chleba, a wstawiając lody do zamrażarki możecie o nich zapomnieć, bo specjalna maszyna do lodów zadba o to, aby miały idealną konsystencję?
Ja też tak chcę!!!
Na moich 20 metrach kwadratowych, wynajmowanych w centrum Warszawy, kuchnia zdaje się być przypadkiem. Mam wrażenie, jakby architekt osiedla za Żelazną Bramą zapomniał o niej i w ostatniej chwili wygospodarował jakiś kąt, bo przypomniał sobie, że przecież człowiek jeść musi. Czasami czuję się jak Rachel Khoo w jej małej paryskiej kuchni i od kiedy zobaczyłam jej książkę w księgarni, wiem, że kiedyś będzie moja. Póki co moja studencka kieszeń mocno ogranicza moje wydatki i na razie priorytetem jest zapowiadający się tydzień w górach, ale za miesiąc mam urodziny i chyba już wiem, co sobie sprawię :)
Nie mam maszyny do pieczenia chleba, nie mam maszyny do kręcenia lodów, nie mam robota kuchennego, nie mam nawet porządnego stołu, a mój piekarnik piecze jak chce i nie sposób odgadnąć co za temperatura w nim panuje (ważne, że w ogóle jest!). Mam jednak mnóstwo chęci do eksperymentowania i poznawania nowych smaków. Choć stolnicy do ugniatania ciasta też nie mam, to zawsze wyciągam zza szafy blat starego stołu (nie wiem co się stało z jego nogami... powyłamywane?:)), kładę na podłodze i przystępuję do dzieła. Można? Można!
Nowy smak na dziś to pâte de pistaches. To nic innego jak gęsta pasta z pistacji, cukru, wody, oleju arachidowego i migdałowego pyłu (takie składniki wykorzystuje do zrobienia pasty Pierre Hermé). Ja kupiłam już gotową pastę w specjalistycznym sklepie w Tuluzie. Razem ze stemplem do ciasteczek i książeczką z przepisami na kruche pyszności, stanowił moją kolejną kulinarną pamiątkę ze studiów na południu Francji
Ciasteczka pistacjowe
Biscuits à la pistache
Źródło: Biscuits Maison, wydawnictwo Larousse
Proporcje na 25 - 30 ciasteczek, Przygotowanie: 15 minut. Chłodzenie: 1 godzina. Pieczenie: 10 minut.
200 g masła, pokrojonego w kostkę
200 g cukru pudru
2 jaja
400 g mąki, przesianej
2 łyżeczki pâte de pistaches
- W misce, przy pomocy miksera, połączyć ze sobą jaja z cukrem pudrem. Dodawać po trochu mąkę, wciąż energicznie mieszając.
- Dodać masło i wyrabiać ręcznie do uzyskania ciasta o jednolitej konsystencji.
- Dodać pâte de pistaches i wyrobić ponownie. Jeśli ciasto jest zbyt klejące, należy dodać więcej mąki. Owinąć ciasto w folię spożywczą i odstawić do lodówki na minimum 1 godzinę.
- Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto rozwałkować na grubość 3-4 mm. Odciskać stempel, a następnie wycinać szklanką okręgi odrobinę większe od średnicy stempla. Piec przez 10 minut.
- Smacznego!
*************************************************************************************************************
Źródło:
Fajna ta wykrawarka. Mozna gdzieś taką zdobyć?
OdpowiedzUsuńNiestety nie wiem czy w Polsce są dostępne, bardzo możliwe, że tak... niestety nie wiem gdzie :( Chętnie kupiłabym więcej wzorów. Ja swoją kupiłam we Francji z sklepie CASA (http://www.casashops.com/fr/home.html)
UsuńOjej!
OdpowiedzUsuńJakie piękne ciasteczka!
Też takie chce!
Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)
Dziękuję! Mój debiut ze stempelkiem zaliczam do udanych! :)
UsuńDziękuje za link zajrzę tam. jej fajne to narzędzie:)
OdpowiedzUsuńPiękne ciasteczka :) Lubię Twojego bloga od pierwszego wejrzenia.
OdpowiedzUsuńDziękuję za bardzo miły komplement!
Usuńtak, ja również z chęcią przygarnęłabym taką wykrawarkę do ciasteczek (oraz parę innych sprzętów)! Świetnie wyglądają te Twoje ciacha:)
OdpowiedzUsuńPorywam jedno ciasteczko do kawy...;)!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA mi kapsułki się skończyły buuuuu... więc porywam łyk Twojej kawy ;)
Usuń....e tam... przygotuję kubek ;)!
UsuńChoć nie masz sprzętu kuchennego takiego, o jakim marzysz, stworzyłaś właśnie małe dzieła sztuki :-) Jestem nimi zachwycona i zauroczona, a stempelka zazdroszczę (pozytywnie) :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Małe dzieła sztuki. Ładnie powiedziane. Dziękuję :)
Usuńale ten wzorek to jest piękny!
OdpowiedzUsuńCiekawe czy z ziemniaka też taki wzorek na stemplu się udał? :P
UsuńStan mojego posiadania jest zaskakująco podobny do Twojego :-) Mam przenośny piekarnik, zwany w rodzinie pieszczotliwie 'video', zdaje się z racji szybki do podglądania ;)
OdpowiedzUsuń...no i ta obszerna kuchnia, gdzie dwie osoby to już tłok i nie da się swobodnie przemieszczać :D
A ciasteczka są cudne. Zrobiłabym, ale kluczowy składnik - pâte de pistaches, jest poza zasięgiem...
Video - brzmi dumnie :) W sprawie pâte de pistaches, to może i faktycznie, jest to nowy dla mnie składnik, ale nie powiedziałabym, że jest kluczowy do wykonania tego przepisu. Użyłam go tylko 2 łyżeczki i pamiętam, że wtedy musiałam podsypać trochę mąką, bo ciasto robiło się klejące. Spokojnie można pominąć ten składnik i zrobić po prostu kruche ciasteczka maślane :) Albo czymś zamienić... może tahini?
UsuńJeżeli mogę coś wtrącić to nogi od stołu nie są powyłamywane, tylko odkręcone i schowane w dobrze strzeżonym miejscu ;P A ciasteczka były pyszne!
OdpowiedzUsuńTutaj mamy tylko miejsca dobrze strzeżone... a raczej zagracone ;)
Usuństempel jest genialny, niby taki niepozorny gadżet a dodaje tyle uroku;)
OdpowiedzUsuńnaprawdę nie wiem co jest z tymi piekarnikami na stancjach albo ich nie ma albo panująca w nich temperatura jest zagadką (ale co racja to racja najważniejsze, ze jest)
stworzyłaś tutaj wspaniałe miejsce i coś czuję że będę częstym gościem,
pozdrawiam serdecznie,
ida
jako miłośniczka gadżetów jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńMatko, stempel przecudowne...muszę go mieć!!:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten stempelek (wszystkie inne rowniez ;)). W razie czego - mozna go zdobyc na Amazonie, jesli to kogos zainteresuje.
OdpowiedzUsuńA ciasteczkiem chetnie czestuje sie do porannej kawy :)
(taka mikroskopijna kuchnie mialam w perwszym mieszkaniu (mala kawalerka), na szczescie jednak wtedy nie gotowalam jeszcze zbyt wiele; w porownaniu z nia kuchnia Rachel jest olbrzymia! :D ).