Obecnie nie mam niestety zbytnio czasu na zgłębianie moich kulinarno-książkowych pamiątek z podróży i miejsc w których mieszkałam, ale mam to szczęście, że wcześniej (czyt. przed podjęciem pracy w korporacji) się bardzo dobrze przygotowałam i mam kilka moich 'perełek', do których lubię wracać.
Deser, który dziś prezentuję, był atrakcją na mojej parapetówce na Bemowie (pół roku temu ;)). Przed imprezą wystarczy przygotować tylko krem. Wykańczanie deseru należało już tylko do gości - wystarczyło podsunąć im pod nos cukier trzcinowy i palnik (który obecnie robi furorę jako rozpalacz węgli do sziszy:)).
Crème brûlée au thé vert et au sésame
Źródło: 'Crèmes brûlées, la véritable recette & ses 38 variations', wydawnictwo Larousse
Proporcje na 4-6 porcji, Przygotowanie: 20 minut. Pieczenie: 1h - 1h 15min. Chłodzenie: 2-3 h.
350 ml śmietanki 30%
120 ml mleka
90 + 30 g cukru pudru
5 żółtek
30 g cukru trzcinowego
50 g czarnego sezamu
Przygotowanie:
- W niewielkim rondelku zagotuj na małym ogniu mleko razem ze śmietanką i torebkami herbaty. Zaraz po zagotowaniu zdejmij z ognia, przykryj i pozostaw na kilka minut, aby uzyskać bardziej intensywny aromat herbaty.
- W międzyczasie zmiksuj w miseczce żółtka razem z 90 g cukru pudru - do momentu aż mieszanka uzyska zdecydowanie jaśniejszy kolor.
- Wyjmij z rondelka torebki herbaty, delikatnie przestudź śmietankową mieszankę a następnie dodaj ją do żółtek z cukrem. Wymieszaj dokładnie.
- Odstaw do lodówki na 2 godziny.
Gotowanie:
- Rozgrzej piekarnik do 95 stopni C (istotne jest, aby temperatura była zbliżona do 100 stopni C, ale zawsze delikatnie poniżej). Rozlej schłodzoną śmietankową masę do niewielkich ceramicznych/glinianych (terre cuite) kokilek (4-6 sztuk) i wstaw je do nagrzanego piekarnika.
- Piecz przez 1h - 1h 15 min. Po tym czasie krem powinien być 'drżący', delikatnie ścięty. Po wystudzeniu kremów wstaw je do lodówki aż do momentu serwowania.
Karmelizacja (tuż przed podaniem):
- Na suchej patelni podgrzej sezam razem z 30 g cukru pudru. Tak przygotowaną mieszanką pokryj połowę kremu w każdej kokilce.
- Druga połowę posyp cukrem trzcinowym i przypal delikatnie palnikiem do momentu rozpuszczenia się cukru (w przypadku braku palnika, można wykorzystać opcję grill w piekarniku. W tym przypadku należy wcześniej mocno go rozgrzać i wstawić kokilki z kremem na wysokiej półce na kilka minut. Istotne jest, aby kontrolować moc i czas pieczenia, aby nie przypalić kremu).
- Smacznego! :)
Źródło:
Więcej inspirujących książek w zakładce: 'Moja biblioteczka'.
z zieloną herbatą? ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie pomyślałabym, że zieloną herbatę można wykorzystać w tym deserze. Zazwyczaj zaparzam ją sobie do picia. Szczególnie, lubię herbatę produkowaną przez firmę https://big-active.pl/produkty/herbata-zielona-earl-grey-z-bergamotka-20tb - smakuje fenomenalnie!
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o herbatę, to ja również wybieram zawsze zieloną :). Zawsze smakuje mi ona najlepiej i parzę ją sobie kilka razy w ciągu dnia. Służy mi do tego specjalny dzbanek z zaparzaczem, w którym najpierw ją przygotowuję, a następnie podaję w filiżankach do herbaty https://duka.com/pl/kawa-i-herbata/filizanki. Warto pamiętać, że odpowiednio dobrana filiżanka doskonale sprawdzi się podczas degustacji i nada wyjątkowości każdej chwili spędzonej przy herbacie.
Usuń